Nie wiedziałam co zrobić, jak z tego wybrnąć. Stałam tam i patrzyłam na Carlosa. Zobaczyłam w jego oczach ból... Trzasnął drzwiami, a ja tak po prostu spojrzałam na Jamesa. Pokiwał głową i chciał wyjść do niego.
- Nie. Ja z nim porozmawiam. - wzięłam głęboki oddech i poszłam do jego pokoju
- Wyjdź stąd! - wrzasnął na mnie
- Carlos, proszę. Daj mi to wyjaśnić.
- Co wyjaśnić do cholery?! Fajnie się mną bawiłaś?!
- Możemy porozmawiać na spokojnie?
- Na spokojnie?! Nienawidzę Was! - zabolało, tak cholernie zabolało, gdy ukochana osoba mówi ci coś takiego
W moich oczach od razu zebrały się łzy, ale starałam się aby one nie wypłynęły...
- Daj mi to wyjaśnić. Tylko wyjdźmy z domu.
- Niby po co? Nigdzie z Tobą nie idę.
- Idziesz. - szarpnęłam go za rękę i wyciągnęłam z pokoju
Posłusznie poszedł za mną, ale nawet na mnie nie spojrzał. Nie wiedziałam jak zacząć, jak powiedzieć o tym co głupiego zrobiłam. Jednak musiałam to zrobić. Gdy zaczęłam, słowa wypływały ze mnie same. Z resztą tak samo jak i łzy. Czułam się okropnie z tym, że tak go skrzywdziłam, ale ja tylko chciałam pomóc Jamesowi. Tylko, że pomysł był nietrafiony...
- Katie... Ciiii... Już w porządku. - przytulił mnie mocno do siebie
- Ja nie chciałam... On stracił wszystkich bliskich i został sam. Myślałam, że w ten sposób mu pomogę. Jednak tak zraniłam Ciebie.
- Ale powiedz mi tak szczerze. Czujesz coś do niego?
- Nie! On jest dla mnie tylko przyjacielem.
- Musisz się z tego jakoś wyplątać.
- Wiem Carlos. Ale... Ja nie wiem jak...
- Katie... Ty się w to wpakowałaś i Ty musisz się z tego wyplątać. Dopóki będziesz z nim, o mnie zapomnij.
- Ale...!
- Myślisz, że co? Że będę z Tobą, a po chwili za ścianą będziesz całować się z nim?
Nie wiedziałam co odpowiedzieć. Było mi okropnie, wiedząc że tak mocno go skrzywdziłam. Chciałam pomóc przyjacielowi, a zraniłam osobę, którą kocham najmocniej.
Przez długą chwilę staliśmy i po prostu wpatrywaliśmy się w siebie. Jednak w pewnym momencie spuścił głowę i odszedł. Nie chciałam wracać do domu, bo James zaraz by mnie wypytywał. A jak na razie musiałam to wszystko sobie ułożyć w głowie i zdecydować co zrobię.
W tej chwili miałam ochotę wrócić i powiedzieć Jamesowi całą prawdę i móc pójść wtulić się w Carlosa, ale nie mogę tego mu zrobić. Nie potrafię... Czy może jednak?
Wiedziałem, że coś złego dzieje się z Katie ostatnio. Zawsze mówiliśmy sobie o wszystkim, a teraz odkąd jesteśmy tutaj zaczęliśmy się coraz częściej kłócić. I to o drobnostki. Zauważyłem jak Carlos z nie bardzo zadowoloną miną wchodzi do domu i od razu wszedł na górę. Przecież wyszedł z Katie. Widziałem jak wychodzili niedawno. Chciałem iść do niego, ale usłyszałem jak w jego pokoju wszystko ląduje na podłodze... Nie jest dobrze.
Nie jest dobrze także z moim pisaniem. Ciężko mi się pisze, a w głowie siedzi mi pomysł na opowiadanie... Od długiego czasu. Ferie mam i chciałabym zacząć, ale... Zobaczymy :) Postaram się być tu więcej przez te dwa tygodnie, ale co z tego wyjdzie...
No nieżle się zapowiada.. Lubię takie historie ...haha...Rozdział genialny ;) Czekam na nn :* pisz szybciutko
OdpowiedzUsuńkuźwa... Dlaczego?! Mówiłam ci już.. Niech ona powie wszystko Jamesowi.. Carlos nie może być smutny! ;( Niech James znajdzie sobie jakąś dziewczynę! Super rozdział! czekam na nn...
OdpowiedzUsuńZgadzam sie z tą powyżej ^^ mogła mu poweidzieć ;/
OdpowiedzUsuńCiekawe,cieawe - czekam na nn ;*
Chce nowe opowiadanie ;**
Martusia;**
Niee no! Carlos i Kate musza być razem szczęśliwi! Niech powie Jamesowi prawdę i ruszy do Carlitooosaa <3 ;D Czekam na nn ;**
OdpowiedzUsuńDlaczego to Carlos stawia ją w takiej sytuacji, on serca nie ma, a czy on w ogóle ją kocha? Nie robi się tak w miłości, choć z jednej strony mnie też by to bardzo zabolało...
OdpowiedzUsuńCzekam na nn... ;*
Czemu wszystko się musi spieprzyć?? Życie jest w chuj trudne -,- Z jednej strony Carlos i Katie, a z drugiej... Biedy James ;( Tak źle i tak ni w chuj :/ Mam nadzieję, że wena powróci :* Rozdział super. Krótki, ale to nic ;) Czekam na kolejny :*
OdpowiedzUsuńI nominowałam cię do The Versatile Blogger. Po więcej info zapraszam do siebie :* http://big-time-rush-love-4ever.blogspot.com/
UsuńP.S. U mnie jest też nowy rozdział :*
Rozumiem Carlosa, sama nie wiem jakbym się czuła na jego miejscu, z jednej strony przyjaźni się z Jamesem, a z drugiej jego dziewczyna z nim... co dalej??? http://big-time-rush-ciri.blog.onet.pl/ Zapraszam :)Ciri
OdpowiedzUsuńCarlos ma rację, dopóki nie załatwi wszystkiego z Jamesem, jakoś muszą to przetrwać - osobno.
OdpowiedzUsuńCzekam na więcej i mam nadzieję, że wena Ci dopisze :)
Nominowałam Cię do the Versatile blogger :) Więcej u mnie :) Ciri
OdpowiedzUsuńhttp://big-time-rush-ciri.blog.onet.pl
Nominowałam Cię do The Versatile Blogger . Informacje są u mnie na blogu http://love-you-big-time-rush.blogspot.com/ :D
OdpowiedzUsuńWitaj kochana! <3 Właśnie nominowałam cię do The Versatile Blogger! Więcej informacji znajdziesz tutaj http://big-time-rush-4ever.blog.onet.pl/ Pozdrawiam serdecznie <3
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawie prowadzony blog! Chętnie będę na niego wchodzić częściej. Zapraszam do mnie: http://blogzopowiadaniamiagatki.blog.pl/
OdpowiedzUsuńKrótka notka dla zainteresowanych: http://life-is-beautiful-but-difficult.blog.onet.pl/
OdpowiedzUsuńNie wiem czy nadać tej wiadomości jakiś określony cel, napisze jedynie, nowy rozdział http://life-is-beautiful-but-difficult.blog.onet.pl/
OdpowiedzUsuń